sobota, 18 maja 2013
Rozdział 17 : " It's gonna be hard week"
- Jesteś pewna, że wszystko masz?
- Tak, sprawdzałyśmy już trzy razy.
- Będę tęsknić - zrobiłam smutną minkę i przytuliłam mocno przyjaciółkę, pocałowałam w policzek. Tak samo pożegnałam się z Ksawerym, zalewając sie przy tym łzami. - Trzymajcie się i po wylądowaniu dzwońcie. Pa.
Pomachałam im, a gdy zniknęli z pola widzenia, usiadłam bezsilnie na krześle. Nienawidzę pożegnań. Wróciłam do domu, właściwie to wpadłam. Za dwie godziny mam już spotkanie z Chrisem w sprawie kroku w przyszłość. Wykąpałam się, ubrałam i wyszłam. Postanowiłam pójść pieszo, odprężyć się. Okazało się to być całkiem daleko, zaszłam tam chwilę przed ustaloną godziną. Weszłam do 206, gdzie siedziało około dziesięć osób. Jak się potem okazało dźwiękowcy i kompozytorzy. Musiałam śpiewać covery piosenek, które mi podali, wysłuchiwać ich rad, poleceń. Zainteresowali się mną i dali piosenkę promującą początek kariery. Tydzień prób i nagrywanie. Mają ochotę na jesienny hit. Przytakiwałam im i po trzech godzinach byłam wolna. Bez sensu było wracać do domu, więc poszłam na zakupy, zdając przy tym przez telefon relacje Zaynowi. Był on o wiele szczęśliwszy niż ja, choć nie powiem ja też byłam w siódmym niebie. Tylko to wszystko idzie tak szybko. Jeszcze dwa dni temu siedziałam spokojnie w gronie przyjaciół. Kupiłam trochę ciuchów, kawę i już szłam na próbę The Mob. Oni też ogłosili, że bierzemy za dwa tygodnie udział w konkursie. Już sobie wyobrażam całą tą bieganinę.
Po dwugodzinnej męczarni na parkiecie, wróciłam z Aną do domu. Miałyśmy ochotę na plotkowanie i seans filmowy. Opowiedziałam jej o wszystkim, łącznie z planami Zayna. Była zdziwiona, że wogóle śpiewam. Popijałyśmy przy tym masę drinków i jadłyśmy lody.
- Też mam dla ciebie nowinę. W piątek idę z Seanem na randkę. - poruszyła brwiami - tylko jeszcze nie wiem co na siebie nałożę.
- Przyjdź do mnie wcześniej, to coś ci znajdę.
- Dzięki.
Nie za bardzo kojarzę co było potem. Otrzeźwiałam dopiero, gdy znalazłam się w basenie, w samej bieliźnie. No to się zabawiłyśmy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz