Perspektywa Zayna
Ostatnie dwa dni były cudowne. Z Courtney super się dogaduję, przy niej mogę być sobą. Kolejny dzień, wstaję szczęśliwy, a moje oczy błyszczą jak dwie małe iskierki.
- Cześć chłopaki.
- Zayn, kochanie, co ty taki radosny - Louis jak zwykle nie szczędzi czułości.
- Louis bo będę zazdrosny - Harry obraził się na pokaz.
- Och przepraszam słońce - przytulili się uśmiechnięci.
- Wracając do tematu, czy ty przypadkiem się nie zakochałeś? - Louiś poruszył brwiami.
- Mooże - zabrałem mu marchewkę, na co on zaczął ganiać mnie po całym domu.
Perspektywa Courtney
Wstałam w wyśmienitym humorze. Włączyłam laptopa i porozmawiałam z babcią, a potem dodałam wpis na tt: gunna be lazy day ;) thanks for yesterday x. Nałożyłam strój, wzięłam ręcznik i poszłam się poopalać. Włączyłam muzykę, akurat leciało Amy Winehouse - Valerie. Około dwunastej zgłodniałam, więc zjadłam płatki i wróciłam do poprzedniej czynności.
Perspektywa Zayna
Siedzę cały dzień w domu. Tego nie można nazwać siedzeniem - latam po domu, podśpiewuję sobie, tańczę. Chłopacy wymieniają między sobą porozumiewawcze spojrzenia.
- Stary, co się z tobą dzieje, to ta dziewczyna?
- Można tak powiedzieć. Znamy się bardzo krótko, od trzech dni mieszka w Londynie i..
- Łoł, a siedzisz tu dzisiaj bo? - dopytywał się Liam.
- Nie chcę się narzucać, poza tym zobacz co napisała na twitterze.
- Dziękuję za wczoraj? - na samą myśl się uśmiechnąłem.
- Spędziliśmy wczoraj ze sobą miły dzień.
- Zakochałeś się..
- Kto się zakochał? - wparował do pokoju Harry. - Och Zayn - usiadł mi na kolana i zaczął mnie ściskać.
Może faktycznie się zakochałem...?
Perspektywa Courtney
Po kolejnych kilku godzinach przyszła do mnie Annabelle.
- Dzień leniuchowania i ja nic o tym nie wiem? - cmoknęłyśmy się w policzek - jakieś plany na wieczór?
- Oświeć mnie. Co zaplanowałaś?
- Jak to co?! Party time ALL DAY ALL NIGHT - aż promieniała jak o tym mówiła.
- Okej okej, daj mi 1,5 godzinki.
- Dobra punkt dziewiętnasta będę pod drzwiami. Ani minuty dłużej - pogroziła mi palcem, na co się zaśmiałam. Paa.
Nie wiedziałam od czego zacząć przygotowania. Dodałam wpis: Plans changed. Wanna dance? ;)
Wzięłam prysznic i udałam się do garderoby. Tam nałożyłam http://stylistki.pl/pppp-262098/. Włosy ułożyłam w lekkie fale, zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa. Popsikałam się jeszcze perfumami i akurat zadzwonił dzwonek do drzwi. Gdy otworzyłam, ujrzałam jakże identycznie ubraną Anę- znów tylko kolorki na odwrót. Przytuliłyśmy się mocno i ruszyłyśmy w stronę klubu.
- Tylko się za bardzo nie schlej i się nie gwałć - pogroziłam jej palcem.
- Też cię kocham - cmoknęła mnie w policzek.
Imprezę zaczęłyśmy od wspólnego drinka, ale Ana już za chwilę zniknęła mi z oczu. Siedziałam tak jakiś czas popijając kolejne partie procentów. Nagle ktoś w kapturze się do mnie dosiadł.
- Wychodzisz na imprezę beze mnie i nic mi o tym nie mówisz? - w tej chwili zdjął kaptur i ujrzałam przystojnego Zayna.
- Oj przepraszam wybaczysz mi? - zrobiłam słodkie oczka. Mulat nastawił i wskazał palcem policzek, a ja bez wahania go pocałowałam. Jego uśmiech stał się jeszcze szerszy, o ile to możliwe.
- Niech będzie. Zatańczysz?
- Z tobą zawsze - uśmiechnęłam się.
Tak minął cały wieczór, było już dosyć późno, więc postanowiłam wracać do domu. Nigdzie nie widziałam Any, napisałam jej esa, że wychodzę. Natomiast ja w miłym towarzystwie szłam do mojej willi. Na pożegnanie cmoknęłam go w policzek i weszłam do środka. Byłam cholernie szczęśliwa. Mam nadzieję, że on też miło spędził ten czas. Długo nie musiałam się nad tym zastanawiać, gdyż usłyszałam dźwięk smsa.
" Dziękuję za mile spędzony czas. Słodkich snów xx Zayn"
Z takim bananem na twarzy poszłam spać...
Myślałam, jak Zayn wskazał jej policzek, że w ostatniej chwili się odwróci i cmokną się w usta... ;)
OdpowiedzUsuń