sobota, 16 marca 2013
Rozdział 3 : " Don't stop the party"
Od razu uderzyła nas głośna muzyka. Setki osób na parkiecie, przy barze, stolikach. Zajęłyśmy jeden i zamówiłyśmy drinki. W Polsce chodziłam na różne imprezy, a babcia tylko mówiłą, żeby nie przesadzić. Ufała mi. Po dwóch drinkach rozdzieliłyśmy się i poszłam podbijać parkiet. Tańczyłam dłuższy czas, więc postanowiłam zaczerpnąć świeżego powietrza. Wypiłam setkę i poszłam. Nie wiem dlaczego, ale zachciało mi się zapalić. Przy barierce stał dosyć wysoki brunet o trochę ciemniejszej karnacji z papierosem w ręku.
- Przepraszam, masz może zapalić?
I wtedy się odwrócił, odzwierciedlenie piękna, ideał o brązowych, urzekających oczach.
- Jasne - na jego twarzy pojawił się uśmiech. Podał mi papierosa i podpalił go.
- Dzięki - odwzajemniłąm uśmiech.
Po chwili ciszy, przedstawiłam się.
- Jestem Courtney - chłopak momentalnie na mnie spojrzał.
- Ach przepraszam zapomniałem spytać. Ładne imię. Ja jestem Zayn.
Zayn, Zayn.. Zayn Malik, tak to on! Boże jaki on piękny! W tej chwili przeszły mnie ciarki. Zauważył to.
- Może lepiej wejdziemy do środka? - pokazał na moją gęsią skórkę.
- Może lepiej tak - uśmiechnęłam się po raz kolejny. Już chciałam pójść do baru, gdy złapał mnie za rękę. Odwróciłam się niepewnie.
- Zatańczymy? - ukazał mi swój rząd śnieżnobiałych zębów.
- Jak chcesz. Skopię ci tyłek - poruszyłam brwiami.
- Zaryzykuję - zaśmialiśmy się.
Tańczyliśmy tak piosenkę za piosenką, nogi dawały już o sobie znać. Przyznam, że świetnie tańczy.
- Pójdę się czegoś napić.
Ruszyłam w stronę baru, zamówiłam sobie drinka. Ktoś usiadł obok mnie. To było on.
- Skopałaś mi tyłek, więc tego drinka stawiam ja - ponownie się do mnie uśmiechnął, po raz kolejny tego wieczoru.
Pomimo wypitych procentów byłam trzeźwa. Bardzo długo ze sobą rozmawialiśmy, zdałam sobie sprawę, że nigdzie nie widziałam Anny. Jednak gdy spojrzałam w kąt, wiedziałam, że się nie nudziła.
- Pójdę już do domu - lekko się uśmiechnęłam
- Poczekaj, dasz mi chociaż swój numer? - Zayn zrobił oczka a'la kot ze Shreka.
- Haha, trzymaj.
Pożegnałam się z Malikiem i poszłam w stronę przyjaciółki.
- Ana, idziemy?
- Tak.
Widziałam, jak dawała numer dla jakiegoś kolesia i chwiejnym krokiem ruszyła do mnie.
- Poznałam świetnego faceta. A jak całuje.. bajka. A jak z tobą?
- Zajebiście - od razu przypomniałam czas spędzony w klubie, mimo woli uśmiechnęłam się. Na szczęście Ana była tak pijana, że tego nie widziała,
Gdy wróciłam do domu weszłam na tt, Zayn dodał wpis: such a good time, thanks beautiful xx ;)
Uśmiechnęłam się po raz któryś tego dnia. Nie miałam siły się nawet wykąpać i zasnęłam w ubraniach.
_______________________________________________________________________
Nie wiem czy ktoś to wogóle czyta, ale jeśli to proszę zostaw komentarz. To będzie wiele znaczyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wyobrażam sobie Zayna z tymi oczkami <3
OdpowiedzUsuń