Perspektywa Zayna
Nie mogłem wczoraj zasnąć. Ciągle o niej myślałem. Wiem, że znamy się bardzo krótko, ale dużo przez ten czas się zmieniłem. Zakochałem się i będę na nią czekać niewiadomo jak długo. Zasługuje na to.
Perspektywa Courtney
Wstałam około dwunastej i postanowiłam, że pójdę zrobić zakupy. Wzięłam więc prysznic, ubrałam się w http://stylistki.pl/go-to-england-263160/. Po godzinie wróciłam cała załadowana różnymi smakołykami. Nie wiedząc co dalej robić napisałam do Zayna.
" Hej ;) jesteś dziś może wolny? ^^ C."
Zaraz usłyszałam dźwięk odpowiedzi.
" Tak się składa że jestem ;) a co chcesz robić? Z."
" No wiesz,mieszkam tu prawie tydzień, więc szukam przewodnika po mieście
i od razu pomyślałam o tobie x C. "
" Będę u ciebie za godzinę xx Zayn"
Poszłam więc się przebrać http://stylistki.pl/mlodziezowo-zabawnie-263201/ i zaczęłam przeglądać wiadomości. W internecie roiło się od artykułów o Zaynie typu: "Mysterious girl with Zayn. Who's it?" Już naprawdę nie mają o czym pisać, przecież my na tych zdjęciach tylko rozmawiamy! Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi.
- Hej - ukazał mi się rząd przepięknych zębów - gotowa na zwiedzanie z najlepszym przewodnikiem po mieście?
- Tak, więc gdzie najpierw mistrzu? - aktorsko wzięłam go pod rękę, zaśmialiśmy się.
Najpierw zwiedziliśmy Pałac Buckingham, potem Tower Bridge, kolejnym punktem miało być London Eye.
Perspektywa Zayna
Wyglądała dziś na taką szczęśliwą. Siedząc w tej kapsule miałem ochotę ją pocałować, ale jesteśmy tylko przyjaciółmi. W tej chwili Courtney położyła głowę na moim ramieniu. Byłem tym mile zaskoczony. Długo to jednak nie trwało, zaczęliśmy robić sobie zdjęcia, wygłupiać się. Nasza przejażdżka dobiegła końca. Wyszliśmy z kapsuły i momentalnie posmutniałem. Pociągnąłem dziewczynę za rękę i zaczęliśmy uciekać, aż zgubiliśmy natrętnych fotoreporterów.
Perspektywa Courtney
Byłam troszkę zaskoczona reakcją Zayna.
- Dlaczego tak zareagowałeś? spytałam.
- Nie chciałem cię wplątywać w to całe bagno. Owszem jest fajnie, ale czasami przeginają. Człowiek chce cieszyć się z życia, a oni ci to wszystko psują. Chcę spędzać czas z tobą nie z nimi.
- Dziękuję - to było jedno ze szczerszych podziękowań w moim dotychczasowym życiu. Przytuliłam delikatnie mulata.
- To może żeby nie kończyć jeszcze dnia, pójdziemy do mnie, poznasz chłopaków?
- No dobrze.
Po około 15 minutach staliśmy przed ogromnym, luksusowym domem. Gdy weszłam do środka zastałam bieganinę, krzyki, ale kiedy usłyszeli, że Zayn nie przyszedł sam nastał spokój.
- Więc tak, ten w samych bokserkach to Harry, na jego plecach Louis, ten co się zajada Niall, a Liam to nasz daddy. Chłopaki to jest Courtney.
- Hej - uśmiechnęłam się do nich.
- No cześć piękna, ile my się o tobie ostatnio nasłuchaliśmy: A Courtney to.., a wiecie co Courtney.. - Hazza zaczął naśladować Malika. Ukradkiem widziałam jak Zayn się zarumienił.
- Dobra lepiej byś się ubrał, a nie tyłkiem świecisz - uratował sytuację Liam - chętnie bym cię poznał bliżej, ale Zaynuś nas nie uprzedził i umówiłem się z Danielle.
- Spoko, może innym razem - odwzajemniłam uśmiech.
- Może przejdziemy w wygodniejsze miejsce, a nie tak tu stoimy? - zaśmiał się Louis - Hazza wio!!
Pogadaliśmy tak trochę, a potem Zayn zaprosił mnie do swojego pokoju.
- Porywam cię do mnie - uśmiechnął się cwaniacko.
- Mam się bać - uniosłam brew.
- Oczywiście że nie - pociągnął mnie za rękę.
_______________________________________________________________________________
Następny rozdział dodam dopiero jak pojawi się jakiś komentarz. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz